TALENT MUZYCZNY

Temat posiadania talentu bądź jego braku od zawsze mnie nurtuje. W wielu przypadkach chodzi jednak bardziej o wymówkę, żeby czegoś nie robić, niż o fakt dotyczący naszych zdolności i możliwości. Talent i predyspozycje to niewielki procent budowania własnego sukcesu. Największy daje wytrwała i systematyczna praca. I to są fakty. Czasem pomocne może okazać się szczęście, częściej znajomości. Ale głównie nasze przekonanie o posiadaniu talentu bądź jego braku jest po prostu przekonaniem. Niczym więcej. Czymś co usłyszeliśmy jako dzieci lub co wynieśliśmy z naszego wychowania i środowiska.

Bardzo niewiele dzieci na świecie ma niskie niż przeciętne zdolności muzyczne. W swojej książce „Umuzykalnianie niemowląt i małych dzieci” Gordon pisze, że faktycznie ilość takich osób mieści się w 17%. Kolejne 66% to dzieci z przeciętnymi zdolnościami i tylko 17% z wyższymi niż przeciętne. Nigdzie nie ma mowy o całkowitym braku zdolności. Można więc wnioskować, że dobra stymulacja sprzyja rozwojowi takich umiejętności. Jest to udowodnione podjętymi przez Gordona badaniami ale również badaniami prowadzonymi nad terapeutycznym wpływem muzyki na całym świecie.

Muzykowanie stymuluje mózg człowieka już od najmłodszych lat. Po urodzeniu powstają liczne połączenia między synapsami i dziecko chłonie to co słyszy. Często rodzice zastanawiają się, czy dla ich dziecka nie jest za wcześnie na taką przygodę. Jeśli wziąć pod uwagę fakt, że mózg dziecka rozwija się najlepiej w pierwszych kilku latach jego życia to odpowiedź wydaje się prosta. Nie ma nad czym się zastanawiać. I nie chodzi tu o to, że dziecko potrafi odtworzyć muzykę, czy rytm. Na początku słucha, obserwuje muzykujących dorosłych, zaczyna rozpoznawać nastrój muzyki, zapamiętywać jej struktury. To niezwykły proces który jest najbardziej efektywny na samym początku naszego życia.

Brak stymulacji sprawia, że połączenia zanikają. Ktoś mógłby tutaj powiedzieć, że w takim razie ja jestem już „za stary” na naukę, nie byłem odpowiednio stymulowany i już nie ma co się starać i kompromitować. Nic bardziej mylnego. Kiedy zaczynamy robić coś nowego nasz mózg natychmiast zaczyna „czuć blusa” podłapuje i chłonie to co robimy. W późniejszym wieku proces ten jest wolniejszy ale w dalszym ciągu możliwy. Korzyści natomiast jakie niesie są tak potrzebne i ważne dla naszego organizmu, że warte podjęcia wysiłku.

Rozwój struktur w mózgu, poprawa umiejętności rozumienia muzyki, lepsza intonacja, większa świadomość budowy utworów, ukojenie naszego systemu nerwowego, podniesienie pewności siebie. Można wymieniać jeszcze długo i okazuje się, że dostrzeżemy głównie korzyści. Muzykowanie nie niesie za sobą negatywnych skutków. Wyzwala nasze ciało i emocje, pozwala się wyrazić.

Dlatego jest dla mnie tak bardzo ważne propagowanie twierdzenia ” Muzyka dla wszystkich i w każdym wieku”. W dzisiejszych zestresowanych czasach, kiedy coraz częściej chorujemy na depresję, zaburzenia emocjonalne i poważne choroby autoimmunologiczne tak niezwykle ważne jest znalezienie dla siebie aktywności, która pozwoli nam na oderwanie się zrelaksowanie i uwolnienie ciała, oddechu. Dlatego nie lubię posługiwać się pojęciami talent lub jego brak. To zbyt duże ograniczenie i odbiera wielu ludziom możliwość korzystania z tego wielkiego daru jakim jest zdolność muzykowania.

Jeśli to czytasz, i na jakimkolwiek jesteś etapie chciałam żebyś zapamiętał, że muzykowanie zawsze rozwija, a wytrwałość i systematyczna praca pozwalają uzyskać zadowalające efekty. ” Rozśpiewajmy razem nasze życie” i „Niech Muzyka będzie z Wami:)” Myślę jeszcze, że w obecnych czasach kiedy na suplementy wydajemy sumy o jakich się filozofom nie śniło warto jest suplementować się naturalnie poprzez cudowne i lecznicze działanie muzyki ot co!

Monika Dobrowolska

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *